12 kwi 2014

Rozdział 45

Na jednym z łóżek siedziała śliczna blondynka, która wstała i podeszła do mnie, kiedy weszłam do pokoju.

- Ty jesteś Angel, prawda? Miło mi Ciebie poznać, ja jestem Diana



. Wychodzi na to, że będziemy razem w pokoju.
Potrząsnęłam lekko jej smukłą dłonią w duchu skacząc z radości, że trafiłam na sympatyczną dziewczynę, a nie jakiegoś dziwoląga.

- Skąd wiesz, jak mam na imię? - spytałam na wszelki wypadek.

Domyślałam się, że poinformowali ją o tym, że ktoś będzie z nią w pokoju. Na żadnym z łóżek nie było należącej do Diany walizki, przypuszczałam więc, że jest tu dłużej ode mnie.


- Dyrektorka ośrodka powiedziała mi dzisiaj rano. No a poza tym Twój chłopak tutaj był i trochę opowiadał mi o tobie.

Zaskoczyła mnie tym trochę bo nie przypominałam sobie, żeby Harry opuszczał mnie dzisiaj chociażby na krok. Ale z drugiej strony to Harry, po nim można się wszystkiego spodziewać.

-A co takiego o mnie mówił? - zapytałam niby od niechcenia. Bałam się, że Diana będzie wiedzieć o mnie więcej niż bym sobie tego życzyła.

- Nie za wiele, ale wystarczająco dużo żebym zorientowała się, że on Cię bardzo kocha.

- Naprawdę? - spytałam, przywołując sobie wspomnienie Harry'ego. Szkoda że tylko wspomnienie, stanowczo wolałabym żeby był tu teraz ze mną. Ale,koniec końców, sama doprowadziłam do takiej sytuacji.

Diana potaknęła pewnie głową.

- No więc tak: ja śpię tam - wskazała jedno z łóżek - więc tobie zostaje tylko jedna opcja - uśmiechnęła się.

Rzuciłam walizkę na moje łóżko i usiadłam tuż obok niej.

- Ale wystrój... - mruknęłam ironicznie pod nosem.
Diana siadła na brzegu swojego łóżka i roześmiała się na moją uwagę.

- Przynajmniej po ścianach nie chodzą karaluchy, a w wannie nie śpi szczur.

Parsknęłam śmiechem.

- No tak, masz rację.

- Przepraszam, że od razu wyskakuję z takim pytaniem, ale... jak tu trafiłaś?

- To Harry nic Ci nie mówił? - zdziwiłam się.

- Powiedział, że jeżeli chcę wiedzieć to powinnam zapytać Ciebie. Stwierdził, że on nie ma prawa za Ciebie decydować i to ty uznasz, czy chcesz się ze mną tym podzielić, czy nie.

- Ojejku.

- Wiesz Angel, nie chcę naciskać... ale im szybciej wyrzucisz to z siebie, prędzej Ci pomogą. Ja też tak miałam na początku. Nie chciałam rozmawiać z psychologiem ani w ogóle kimkolwiek tutaj. Ale wiesz co? W końcu wydusiłam to z siebie.

Od razu stwierdziłam, że podziwiam Dianę. Za tą odwagę, której mi brakowało. Ale ja naprawdę nie chciałam jeszcze nikomu o tym opowiadać, za bardzo to bolało. Chociaż Diana wydaje się sympatyczna, nie chcę się z nią dzielić tak... intymnymi problemami. Albo jeśli wolicie, wstydziłam się tego, co zrobiłam i co niejednokrotnie miałam potem zamiar robić.

- To co? Jaka jest Twoja decyzja? - spytała, przechylając lekko głowę w bok.

- Przepraszam... ale nie.

- No coś ty, nie przepraszaj. To twoja decyzja i ją szanuje.

Nie dość że odważna, to wyrozumiała.

- A tak zmieniając temat... - zaczęła - ten Harry... tak? To niezłe z niego ciacho!

- Oj taak, jest przystojny, mądry, kochany, zawsze umie mnie pocieszyć, rozumie mnie... nie to co Lucas. - sama nie wiem po kiego w ogóle wspomniałam o Grancie.


- A ten Lucas to kto? Drugi chłopak?

Ta myśl tak bardzo mnie rozbawiła, że padłam na łóżko i zaczęłam się śmiać na cały głos. Po chwili Diana ściągnęła moją walizkę na podłogę i położyła się obok mnie. Dźgnęła mnie palcem w bok, mówiąc:

- No dalej, opowiadaj.

- Naprawdę wątpię czy byś chciała tego słuchać. Moje życie jest cholernie nudne.

- Nudne? Z tym kolesiem? No jakoś ci nie wierzę...

- Wciąż jednak twierdzę, że zanudzę Cię na śmierć.

- Proooooszeeeee - wołała Diana, dopóki nie zgodziłam się.

- Okej, okej. Ale żeby nie było słuchasz tego na własną odpowiedzialność.

Więc zaczęłam opowiadać od samego początku, czyli od wspólnego projektu z Harrym. Wspominając to miałam wrażenie, że to działo się w poprzednim życiu. W pewnej chwili wciągnięta na maksa w moją historię Diana uniosła palec.

- Mogę o coś zapytać?

- Wal śmiało.

- Skoro to Lucas był przy tobie, i podobał Ci się, a ty jemu to czemu teraz nie jesteście razem?

- Później Luka prawie się mną nie zajmował. Barcelona wszystko zmieniła. Byliśmy tam na dwutygodniowej wycieczce z całą klasą... i tam z nim zerwałam. Kluczową rolę w tym odegrała Lucy River.

- Imię i nazwisko ma jak prawdziwa suka - skomentowała ze śmiechem Diana.

- Masz stuprocentową rację - uśmiechnęłam się. - Lucas często nad sobą nie panował, parę razy nawet mnie uderzył.

Sami zauważyliście, że parę szczegółów przemilczałam. No i kiedy w końcu doszłam z moją opowieścią do dnia dzisiejszego, byłam po dwóch butelkach wody mineralnej, mimo to język miałam jak kołek.
Diana dotknęła lekko mojego ramienia.

- Wiesz Angel, podziwiam Cię. Bardzo dużo przeszłaś, ale nie dałaś się. I było warto, chociażby dla tego... Harry'ego.

- Dla niego jestem w stanie wszystko zrobić.


Diana podparła brodę ręką i spojrzała się na mnie rozanielonym wzrokiem.


- Jak ja bym chciała się tak zakochać... - westchnęła.

- Żartujesz?! Diana, czy ty zdajesz sobie sprawę z tego, jaką śliczną dziewczyną jesteś?

Diana zaczęła oglądać paznokcie i mruknęła ledwo słyszalnym głosem:

- Gdyby tak było, to nie byłabym sama.

- Ale nie jesteś sama! - wykrzyknęłam i przytuliłam ją mocno - Patrz, ja tutaj jestem i na razie nigdzie się nie wybieram.

Kiedy Diana podniosła głowę, w jej oczach szkliły się łzy, ale na ustach widniał śliczny uśmiech.

- Dziękuje - szepnęła.


__________________________________________________________________

Jednak dodałam chociaż było BARDZO mało komentarzy bo tylko 3.
Co myślicie o nowej bohaterce jak myślicie zostanie w tym opowiadaniu na dłużej czy nie?

CHCIAŁAM WAM BARDZO ALE TO BARDZO PODZIĘKOWAĆ ZA 25534  WYŚWIETLEŃ ZAKŁADAJĄC TEGO BLOGA NIE SĄDZIŁYŚMY ŻE AŻ TYLE OSÓB WEJDZIE NA NIEGO.

CHCIAŁABYM WAM WSZYSTKIM PODZIĘKOWAĆ Z OSOBNA
KOCHAMY WAS :* ♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡
Ps. Wpadłam na taki pomysł, że jak będzie minimum 5 komentarzy pod rozdziałem ja będę dodawała rozdział w SOBOTĘ 

9 komentarzy:

  1. Jezu jak ja to kocham wszystko już przeczytałam i nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału i tego jak wróci do domu :) kocham i czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  2. Więcej Hangel <3 *,*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak na razie Angel będzie w klinice, ale uwierzcie będzie więcej Hangel

      Usuń
  3. Dobrze, że chociaż ma tam normalną dziewczynę:)) dziękuję, że jednak dodałaś i czekam na kolejny :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam tego bloga. Co prawda nie jestem z nim od początku założenia tego ff ale naprawdę bardzo mi się spodobał i zniecierpliwiona czekam na każdy rozdział!

    OdpowiedzUsuń
  5. rozdział bardzo fajny ;>
    ale zastanawia mnie jedna rzecz; dziewczyna wcielająca się w Dianę to Demetria Lovato, a kiedyś w którymś rozdziale Zayn pytał Caro jak się nazywa ulubiona piosenkarka/wokalistka Angel, a ona wtedy powiedziała, że Demi, więc to trochę dziwne, że jej współlokatorka (?) wygląda tak samo.
    nie żebym się czepiała, po prostu trochę mnie to zdziwiło ;)

    Pozdrawiam,
    /M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to może zacznę od początku kiedy pisałyśmy rozdział o tym, że ulub. piosenką Angel jest jak dobrze pamiętam Skyscarper Demi nie miałyśmy w planach, że Angel spotka Dianę i że będzie to Demi. Więc to takie małe przeoczenie moje i Majki, ale cieszę się, że pamiętałaś o tym. A tak poza tym Demi i Diana to nie ta sama osoba Demi to wokalistka a Diana koleżanka Angel a to że są podobna ( no dobra takie same) to nic nie znaczy, ale dziękuje za tę uwagę.

      POZDRAWIAM :)

      Usuń
  6. Super rozdział. Teraz tylko na następny musimy wytrwać do soboty. Już nie mogę się doczekać.

    OdpowiedzUsuń
  7. cudowne opowiadanie czekam na więcej! <3

    OdpowiedzUsuń

Administrator