Bogowie, ratujcie! Co się ze mną dzieje? Nie mam pojęcia. Jego spojrzenie wywołuje we mnie burzę emocji. Z jednej strony chcę skakać z radości, dziękować nie wiadomo komu za to, że to właśnie mnie zaszczycił swoim wzrokiem, ale jednak zastanawiam się, co może to oznaczać. Patrzy na mnie z litością czy miłością? Nie, miłością to lekka przesada. Ciekawość. To jest idealne słowo. Takie oczy przywodzą mi na myśl pewną scenerię: lato, plaża, fale, słońce, ja, on... Znowu fantazjuje. Jednak jest w nim coś,co powoduje że wpatruję się w niego jak w jakiś obraz. Chyba nie chcę wiedzieć, jaką mam teraz minę, ale biorąc pod uwagę to, ile osób z jego klasy śmieje się ze mnie i wskazuje na mnie palcami,to raczej się domyślam. Może się wydawać,że piszę to na bieżąco,ale wcale tak nie jest.W rzeczywistości od dnia, w którym wszystko się zaczęło, minęły 3 lata. Trzy najdziwniejsze, ale zarazem najcudowniejsze lata mojego życia. Ale żeby wszystko było jasne, zacznę od tego "początku".
1 luty 2010 roku był dniem jak co dzień-tak by się pozornie wydawało. Budzik zadzwonił o godz. 6:40, tak samo jak w pozostałe dni tygodnia. Wstałam, ubrałam się w pierwsze lepsze ciuchy, uczesałam i wyszłam z pokoju, mijając pokój mojego starszego brata wysłuchując dopiero wstępu dziennych wiązanek przekleństw, wychodzących z ust wszystkich członków rodziny, zamieszkujących ten sam dom co ja, Zeszłam na dół, przygotowałam sobie drugie śniadanie, które tak naprawdę było pierwszym. Nie byłam w stanie przełknąć nawet kawałka jedzenia bez pewności, że mój ojciec tam nie napluł, matka w nie wsadziła łapska nie wiadomo po czym, a brat nie umieścił tam obrzydliwego robaka. Wolałam nie kusić losu. Wyszłam jak najszybciej i wkładając słuchawki do uszu, usiłowałam prędko oddalić się od miejsca, które podobno było rodzinnym gniazdkiem. Phi! Chyba termitów. No cóż. Na szczęście nie musiałam iść aż tak daleko,żeby dłużej zostać sam na sam ze swoimi myślami. Bo tego bym nie zniosła. Jak się okazało - Caroline już stała przy ulicy i czekała na mnie. Caroline Shine - jedyna osoba, która była dla mnie kilkoma postaciami w jednym: najlepszą przyjaciółką, doradczynią, podporą, a przede wszystkim rodziną której namiastkę zostawiłam kilkanaście domów za sobą. Caroline przywitała mnie ślicznym uśmiechem.
- Cześć, Caroline. Nawet nie wiesz,jak bardzo się za Tobą stęskniłam - mówiąc to uścisnęłam ja tak mocno, że nie mogła oddychać.
- Ej, no co ty. Przecież widzieliśmy się wczoraj - powiedziała, chichocząc.
- Wiem, ale codziennie mam wrażenie, jakbyśmy się nie widziały co najmniej rok.
- Pościskać się możemy później, ale teraz się pośpieszmy. Za 15 minut mamy autobus
- Piętnaście? Chciałaś chyba powiedzieć trzy!
- Co?! - zdenerwowała się Caroline.
- Spokojnie, wyluzuj. To tylko żart.
- Ok, ale teraz na serio. Powiedz, jak było u Ciebie wczoraj?
- Masz na myśli wtedy, kiedy ojciec spalił mi książkę, którą wypożyczyłam z biblioteki cz wtedy, kiedy usnęłam, a brat wrzucił mi we włosy glizdy?
- Nawet nie wiesz, ile bym dała, żeby móc Ci jakoś pomóc....
- Trudno, to nie Twoja wina. Najwidoczniej w poprzednim wcieleniu byłam rozpuszczoną panienką z bogatego domu. Próbowałam jakoś ją rozśmieszyć,ale w końcu to była Caroline.Ona zawsze przejmowała się wszystkim, co mnie dotyczyło,zresztą tak jest nawet do dzisiaj. Mimo tego, jak blisko byłyśmy i ile tajemnic powierzyłyśmy sobie nawzajem,nigdy nie byłam w stanie wyznać Caroline mojego najgorszego sekretu. Ten rozdział życia mam już daleko za sobą, ale to słowo nadal trudno przechodzi przez moje gardło - prostytutka.
Bisty .. ; ** Czekam na nexta .. ♥♥♥
OdpowiedzUsuńJak bd miec czas zajrzyj do mnie http://jeedenkieruunek.blogspot.com/
Bardzo nam miło,pierwszy komentarz i od razu pochlebny :)
UsuńNo zapowiada się ciekawie... Czekam ze zniecierpliwieniem na kolejną część... A i zwiastun boski *.*
OdpowiedzUsuńDziękujemy,miłe słowa zawsze pomagają ;)
UsuńDziękujemy za komentarz
Usuńno i ja dziękuje mam nadzieje że nie tylko tobie spodobał się zwiastun ponieważ naprawdę napracowałam się nad nim
Dalej, wciąga :) Zapraszam do mnie <3 Pozdrawiam xx
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że dalej też się spodoba :D
UsuńWOW.. Jak na razie to świetnie :D
OdpowiedzUsuńMam jedno pytanko. Czy Perrie jest Caroline w opowiadaniu?
Chce wiedzieć, bo ni jestem pewna :)
@kasia763
Tak w zakładce są podane wszystkie postacie :)
Usuńkocham to super very very super
OdpowiedzUsuń