28 sie 2013

Rozdział 6

Szłyśmy wolnym krokiem w stronę domu Caro. Nagle usłyszałam za plecami zbyt dobrze znany mi śmiech. Lekko zataczając się, Harry pchał Zayna w naszym kierunku, na co ten głośno protestował. Spodziewając się najgorszego, przygotowałam się do rozmowy z nimi.
Harry doszedł do nas radosnym krokiem i uśmiechem od ucha do ucha. Uniosłam brwi w niemym pytaniu, na co ten wzruszył ramionami i kiwnął głową na pozostałą dwójkę.
Zayn chyba chciał coś powiedzieć Caro, która miała banana na gębie. Malik zaczął się jąkać, na co jego towarzysz od razu zareagował. Objął Zayna ramieniem i wytłumaczył:



- Wybaczcie mojemu koledze, jest trochę nieśmiały. - Po czym zwracając się już tylko do niej - Od dłuższego czasu Zayn miał cię na oku, ale Twoja uroda onieśmielała go tak bardzo, że nie zdobył się na rozmowę z Tobą. Zayn żywi szczerą nadzieję, że zgodzisz się pójść z nim dzisiaj na kolację, kiedy ja będę zajmował się Twoją przyjaciółką - mrugnął do mnie, na co wywróciłam oczami.

Miałam nadzieję, że Caroline nie nabierze się na te żałosne teksty. Shine odchrząknęła nerwowo i odpowiedziała:




- Otóż Zaynie, z miłą chęcią spędzę dzisiejszy wieczór z Tobą.

Malik nagle odzyskał głos:



- Wyśmienicie, napiszę Ci o której po Ciebie przyjadę.
Co jeszcze, może się ukłoni i pocałuje ja w rękę. Harry poklepał go po plecach i powiedział na odchodnym:



- Do zobaczenia, Angel... I Caroline.
Zayn wyglądał, jakby miał ochotę skakać. Caroline jeszcze długo za nimi patrzyła.
A ja uparcie stałam z założonymi rękami, mając zamiar dać jej porządny opieprz. W końcu zamrugała kilkakrotnie i powiedziała:

- Angie, skąd on ma mój numer telefonu?
Parsknęłam śmiechem aż o mało się nie poplułam, a złość z miejsca mi minęła.
I jak jej tu nie kochać?


                                                                             ***



Z ręką na sercu mogę przyznać,że jarałam się spotkaniem z Harrym. Założyłam ulubione ciuchy, rozpuściłam włosy, poprawiłam makijaż. Ale pod żadnym pozorem nie mogłam równać się z Caroline. Na łóżku była góra ubrań, z czego jakaś połowa należała do mnie. Skakała z miejsca na miejsce, wybierała buty, kolczyki, lakier, szminkę.

Jakaś paranoja. Mimo to patrzyłam się na nią z uśmiechem. Wczorajsze smutki poszły w niepamięć. Na szczęście. Miło było patrzyć na tak podekscytowaną Caroline. Od trzech lat, czyli od początku liceum przyjaźniłam się z Caro. I od trzech lat ona nie ma przeze mnie cudownego życia. Często obwiniałam się o to, i szczerze żałowałam że na patroszyłam się na jej drogę. Ale nigdy nie żałowałam, ze mam ją przy sobie w trudnych chwilach. Phii, koniec użalania się nad sobą. Caro ma dzisiaj randkę z super przystojnym Zaynem, a ja widzę się z Harrym...

-Angie, czy Ty mnie słyszysz. Ziemia do Angie... Wracaj z planety Styles!

- Co? Mówiłaś coś do mnie?

- Nic szczególnego, po prostu nadaje do ciebie od godziny a Ty wydajesz się być kompletnie nieobecna.

- Bardzo Cię przepraszam, cały czas myślę o... - urwałam, zanim powiedziałam o słowo za dużo.

- O Harry'm - Caro uniosła brew.

- Tak, właśnie i nim. - zaśmiałam się nerwowo.
Tak dokładniej zastanawiałam się, jak do jasnej anielki mam spędzić kilka godzin sam na sam w towarzystwo Stylesa. Przecież to Styles szkolna gwiazdka, dla której od zawsze nie istniałam, no chyba że do głupich żartów. Chociaż, gdyby się nad tym lepiej zastanowić, to docinki od elity szły wyłącznie od Lucy River. I mimo że Harry i Zayn byli w pobliżu i obserwowali, to nigdy nie brali udziału w upokarzaniu mnie. Do tej pory uważałam, że wszyscy z nich mnie nienawidzą, tyle że nienawidzą za co. Ale Harry...Harry i Zayn, oni byli inni.


_________________________________________________________________________________



Dziękujemy za komentarze jak się je czyta to od razu chce się dodać rozdział

Mamy nadzieje że będzie ich coraz więcej 

Twettery naszych postaci:


i Twitter bloga: 

9 komentarzy:

  1. Szkoda że taki krótki ale jednak super... Zestresowany Zayn no cóż tgo bym się w życiu nie spodziewała :) Czekam na kolejny ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taak,właśnie naszym pomysłem było to,żeby Zayna pokazać nie jako tego badboya,za którego wszyscy go uważają,tylko za nieśmiałego chłopaka,który też ma kompleksy ;)

      Usuń
  2. Super. Krótki trochę. Czekam może troszkę dłuższy c;

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odkąd przeczytałyśmy,że trochę za krótkie,zaczynamy je trochę wydłużać :)

      Usuń
  3. Mega ! Uwielbiam *________* Kocham Was <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy miło jest czytać takie komentarze od razu chce się pisać następne rozdziały my też was kochamy <3

      Usuń
  4. Jestescie niesamowite.
    Cudownie piszecie ;*
    Najbardziej mi sie podobalo jak Harry zaprosil Caroline na kolacje w imieniu Zayna <3 Cudowne
    i " -Angie, czy Ty mnie słyszysz. Ziemia do Angie... Wracaj z planety Styles! "
    Hehe beka :D

    @kasia763

    OdpowiedzUsuń
  5. Nieśmiały zayn, haha xD to było najlepsze :)

    OdpowiedzUsuń

Administrator