3 wrz 2013

Rozdział 9

Wstyd się przyznać, ale Lucas był moim pierwszym chłopakiem. Tak więc wszystkie atrakcje związane z posiadaniem chłopaka - trzymanie za ręce,czułe słówka pocałunki- nigdy mnie nie dotyczyły. Ok, macie pełne prawo się ze mnie śmiać. Dziwka, a nigdy nie miała chłopaka, co nie? Ale wracając.
Lucas przyjechał punktualnie, tym razem z bombonierką. Pomógł mi spakować moje rzeczy, które w niewiadomych okolicznościach znajdowały się w szpitalnej szafce. Prosiłam go, by odwiózł mnie do domu, ale nalegał bym pomieszkała u niego parę dni. Książki do szkoły i ubrania na zmianę miałam przy sobie. W końcu się zgodziłam.

- Angel, a nie chcesz poinformować rodziców o tym, gdzie jesteś?

- Oni... są zajęci. I tak nie zauważą mojej nieobecności - odpowiedziałam wymijająco.

- Ok, ale ostrzegam Cię, że w domu masz gościa.

- Jakiego gościa ?- dopytywałam się.
Ale Lucas tylko się uśmiechnął, Zachowywał się jak prawdziwy dżentelmen. Kiedy dojechaliśmy,otworzył mi drzwi, wziął moje torby. Wziął mnie za rękę (hurra, w końcu) i podprowadził po drzwi, które akurat się otworzyły. Stanęła w nich uśmiechnięta Caroline. Rzuciłam się jej na szyję.

- Oh, Caro Tak bardzo się za tobą stęskniłam!

- Ja też, kochana. Jak się czujesz? Bo wyglądasz znacznie lepiej... - nagle Lucas chrząknął, przerywając naszą paplaninę: - Wybaczcie, ale czy możemy wejść do domu, zanim sąsiedzi wezwą policję?
Zachichotaliśmy,przesuwając się w głąb korytarza. Lucas zaproponował, że zrobi  nam herbatę, a my pójdziemy do salonu. Ledwo usiadłyśmy na kanapie, złapała mnie za ręce i szeptem zapytała:

- Co się stało?

- Ojciec mnie uderzył.

- Ale dlaczego byłaś w samej bluzie zimą?

- Bałam się, co mi może jeszcze zrobić i wybiegłam z domu tak, jak stałam.

- A  co z Harrym To on Cię znalazł i przywiózł do szpitala,tak?

- Tak, ale właściwie nie wiem dlaczego mnie szukał.

- A Lucas ? Bo wydaje mi się, że coś między Wami zaszło.

- Lucas poprosił mnie, żebym została jego dziewczyną.

- A Ty... - ciągnęła

- A ja się zgodziłam - uśmiechnęłam się.

- Ale jak?? Kiedy?? Przecież Wy nigdy ze sobą nie rozmawialiście... Ale i tak się cieszę - uścisnęła mnie - Może teraz wszystko się zmieni?

- Gorąca herbata idzie! - zawołał Lucas wchodząc.

- Dzięki - odpowiedziałyśmy jednocześnie.
Usiadł koło mnie, obejmując mnie ramieniem. Caroline popatrzyła jeszcze chwilę na nas, szybko wypiła swoją herbatę i stwierdziła, że musi się już zbierać. Racja, teraz chciałam zostać sam na sam z Lucasem. Przy drzwiach wyszeptałam jej na ucho:

- Dziękuje, że przyszłaś. I że nie oceniasz mnie. Może rzeczywiście będzie lepiej.

- Kocham Cię - odpowiedziała i pocałowała mnie w policzek.
Zrobiła jeszcze z Lucasem nieco skrępowanego miśka,po czym wyszła.

- Masz wspaniałą przyjaciółkę - powiedział Lucas, stając za mną i kładąc mi brodę na ramię. Wtuliłam się w niego,szepcząc:

- I wspaniałego chłopaka.

_________________________________________________________________________________

Powiem tylko tyle dziękuje za komentarze i mam nadzieje że opowiadanie się podoba

 Twettery naszych postaci:


Lucas: @Lucas_nya

4 komentarze:

  1. Oh może się powtarzam ale naprawdę szkoda że takie krótkie, uwielbiam to opowiadanie i im więcej tekstu tym bardziej się ciesze... Druga sprawa rozdział fajny musze przyznać ale nie jestem za Lucasem więc nie dla mnie ^^ Wiem że ją skrzywdzi! czekam na wejście Harrego do gry oraz mam nadzieje jakiś fragmencik o Zaynie i Carolinie *.*
    .
    .
    .
    .
    Ps. Nie sądze eby zryte bardziej genialne :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem tylko tyle rozdziały które są teraz pisane są znacznie dłuższe a Harry wejdzie do gry i tylko tyle mogę powiedzieć <3

      Usuń
  2. Ooo...koncowka byla slodka *-*
    Ale ja chce, zeby byla z Harrym.
    Juz w tej chwili. Hehe

    @kasia763

    OdpowiedzUsuń
  3. Ooo jaki słitaśny rozdział ^^ Tylko szkoda, że te czuła słówka nie z harrym ;/

    OdpowiedzUsuń

Administrator